PKP - niespodzianki nie było

Od wczoraj, tj. 11 grudnia na kolei zaczął obowiązywać nowy rozkład jazdy.

Większość pasażerów, którzy mieli zakupiony bilet na niedzielę żywiła spore obawy, że powtórzy się sytuacja z zeszłego roku, czyli kilkugodzinne opóźnienia, chaos na dworcach i niebywały tłok w pociągach. Pomimo, iż na tory według nowego rozkładu jazdy wyjechało prawie 3 tysiące pociągów pasażerskich różnych przewoźników, nic takiego nie miało miejsca, a zakłócenia ruchu prawie w ogóle nie wystąpiły.

Sytuację na dworcach monitorował specjalny sztab kryzysowy powołany przez ministra transportu Sławomira Nowaka, który osobiście, pojawił się wczoraj na dworcu Warszawa Centralna już o godzinie 6 rano.

Na stołecznym dworcu przez cały dzień panował spokój. Podobnie było w całej Polsce. Oprócz licznych plakatów, ulotek i komunikatów z megafonów, na głównych dworcach (m.in. Warszawa, Kraków, Łódź czy Gdańsk) zorganizowano dodatkowe punkty informacyjne.

Niespodzianki nie było, pasażerowie podróżowali sprawnie i bezproblemowo. Jedyne na co narzekali to rozkłady, gdyż niektórym nowe rozwiązania komunikacyjne po prostu nie odpowiadają. Część połączeń zlikwidowano, zmieniono również godziny, co spowodowało, iż niektórzy mają problem z dotarciem do pracy.