TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Krakowscy przedsiębiorcy szykują się do walki o zmianę niekorzystnych przepisów

Krakowska branża turystyczna zbiera siły i argumenty w sporze z władzami miasta dotyczącym przepisów dotyczących funkcjonowania Parku Kulturowego. W piątek, 6 kwietnia, w Hotelu Kazimierz, odbyło się, zorganizowane przez Krakowską Izbę Turystyki, Małopolską Izbę Hotelarstwa Gremium i Federację Stowarzyszeń Przewodnickich, spotkanie przedstawicieli branży turystycznej.


Frekwencja dopisała, na spotkanie przybyło prawie sto osób. Warto zaznaczyć, że nie byli to wyłącznie członkowie organizacji organizujących to spotkanie, ale także nigdzie nie zrzeszeni przedsiębiorcy. Wiceprezes Krakowskiej Izby Turystyki, Rafał Marek przedstawił krótką wprowadzającą prezentację, po której rozpoczęła się dyskusja. Podczas prezentacji, wiceprezes KIT przedstawił postulaty Izby, którymi były zmiana granic Parku Kulturowego i wyodrębnienie części jezdnej przy placu św. Idziego, a także warunkowe dopuszczenie do ruchu w Parku Kulturowym, samochodów małego transportu, na podstawie wydanych przez Urząd Miasta identyfikatorów. Trzeci z postulatów KIT, dotyczący przywrócenia przystanków turystycznych, został spełniony już przed świętami, zgodnie z deklaracją wiceprezydenta Krakowa, która padła na przedświątecznym spotkaniu. Pisaliśmy o nim w artykule Gorąca dyskusja o niekorzystnych dla turystyki przepisach w Krakowie

Podczas dyskusji nie brakło krytycznych głosów pod adresem działań prowadzonych przez władze miasta. Padały głosy, że miasto nie dokonało analizy potrzeb i możliwości, pod kątem rodzajów turystów odwiedzających miasto. Przewoźnicy skarżyli się m.in. na to, nieprzejrzyste zasady przydzielania wjazdówek do centrum, które jest często blokowane przez prywatne samochody. Przekonywali, że miejsca parkingowe w centrum Krakowa są zapełnione w godzinach pracy, co świadczy o tym, że raczej nie są zajmowane przez mieszkańców miasta. Co ja mam powiedzieć turystom, którzy pytają się dlaczego nie możemy dojechać do centrum, skoro wiele samochodów tam wjeżdża? - pytał Jacek Legendziewicz z Jordan Group.

Dyskutowano także o strategii jaką przyjąć w sporze z władzami miasta, czy próbować dogadać się i liczyć na dobrą wolę urzędników, czy też wstąpić na drogę prawną. Opinie były podzielone, część przedsiębiorców obawiała się, że w przypadku wejścia na drogę sądową, miasto zamknie jakąkolwiek drogę do porozumienia i zacznie egzekwować przepisy z całą surowością. Jak przekonywał Mieszko Laskowski z SeeKrakow, można wybrać obydwie ścieżki równocześnie. Dodał, że dużym problemem jest funkcjonowanie szarej strefy, która jest przez nikogo nie kontrolowana. Zgłosił także propozycję, aby legalnie działający przewoźnicy, otrzymywali jakieś emblematy do umieszczenia za szybą, co pozwoliłoby usprawnić pracę Straży Miejskiej, a także wyłapać tych nielegalnie działających. Barbara Bieniek dodała, że problemem jest brak egzekwowania prawa, wskazywała, że do Parku Kulturowego wjeżdża kto chce, robi się tłok, co powoduje wzburzenie u mieszkańców, a koniec końców, cierpią na tym legalnie działający przedsiębiorcy. Wskazywała także, że największym przeciwnikiem jest nieumiejętnie stanowione prawo. Mecenas Łukasz Giza zwrócił uwagę na to jak kontrowersyjny przepis 6a został zbudowany. Wskazywał, że z brzmienia przepisu wynika, iż działalność przewozowa na terenie Parku Kulturowego jest zakazana z pewnymi wyjątkami, tymczasem powinno być dokładnie odwrotnie. Przekonywał, że uchwała nie powinna wskazywać, kto może prowadzić działalność, tylko wskazać, kto nie może jej prowadzić.

Padały także argumenty, że nowe przepisy będą łamane przez zagranicznych kierowców, i to bynajmniej nie z powodu ich złej woli, ale niewiedzy. Zwykle jeżdżą oni na pamięć, a tabliczki pod znakami w języku polskim, zapewne nie zostaną przez nich zrozumiane.

W trakcie spotkania wybrano zespół, który będzie reprezentował branżę w rozmowach z Urzędem Miasta, za 2-3 tygodnie ma się odbyć spotkanie, na którym zespół przekaże efekty swojej pracy. Obecna na spotkaniu przedstawicielka Urzędu Miasta Krakowa, potwierdziła, że zgodnie z zapowiedziami wiceprezydenta Kuliga, w magistracie powstał specjalny zespół, który zajmie się postulatami branży turystycznej. Wszystkie organizacje biorące udział w walce o zmianę przepisów wykonują dużą pracę i oby nie poszła ona na marne.

O zmianę przepisów nie będzie jednak łatwo. Nie należy zapominać, że przed wyborami każde władze starają się przypodobać możliwie największej liczbie wyborców, a hasła o odciążaniu centrum i zbyt dużej liczbie turystów, rzucane przez miejskich aktywistów, są chwytliwe. W tej chwili najbardziej palącym problemem jest zmiana interpretacji przepisów, na taką, która pozwoli na działalność przewoźnikom małego transportu. To oni wykonują transfery z lotnisk do hoteli i mają obiecane, że do końca połowy kwietnia będą mogli działać. Został im tydzień. Jeśli w tym czasie uda się wypracować kompromisową interpretację to dobrze, ale obawy budzi fakt, że po wyborach i ewentualnej zmianie władz miasta, zmienić się może również interpretacja. Nie daje to przedsiębiorcom tak potrzebnego poczucia stabilności.

Nie można oprzeć się wrażeniu, że urzędnicy porządki zaczynają nie od tej strony co trzeba. Przepisy dotyczące Parku Kulturowego nie uderzą w hałaśliwych turystów, którzy przyjeżdżają do Krakowa poimprezować, tanio się napić itp. Uderzą one w starszych, spokojnych, może trochę mniej sprawnych, turystów, którzy mają pieniądze do wydania i chętnie korzystają z oferty turystycznej, gastronomicznej, czy kulturalnej. Uderzą także w turystów biznesowych, a to jedna z najbardziej dochodowych gałęzi turystyki. Turyści z segmentu premium dysponują dużymi pieniędzmi i mają wysokie wymagania. Jeśli przepisy będą uniemożliwiały ich spełnienie, zapewne pojadą gdzieś indziej. Konkurencja nie śpi. Pytanie, czy w interesie mieszkańców faktycznie będzie to, że zmniejszy się liczba spokojnych i majętnych turystów, podczas gdy przyjazdy tych, którzy faktycznie mogą być uciążliwi pozostaną na niezmienionym poziomie. Być może miasto powinno położyć większy nacisk na egzekwowanie dotychczas obowiązujących przepisów i większą kontrolę, w celu wyłapania tych przedsiębiorców, którzy świadczą swoje usługi nielegalnie, bez wymaganych zezwoleń.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
prawo kraków park kulturowy dyskusja uchwała turystyka przewoźnicy




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję