TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

First minute czy last minute - co lepsze?

W tym roku turysta myślący o urlopie ma wyjątkowo duże problemy z decyzją. Z jednej strony biura kuszą niższymi cenami na przyszłe wakacje, ale z drugiej strony kto wie co będzie za te kilka miesięcy?


Od kilku tygodni biura podróży zaczęły promować wyjazdy w ofertach first minute. Zwykle biura wprowadzając nowy katalog na nadchodzący sezon, sprzedają swoje wycieczki w atrakcyjnych cenach. I mają o co walczyć, gdyż średnio 1,7-2 mln Polaków planuje urlop z tak dużym wyprzedzeniem. - Najczęściej promocja rozpoczyna się w listopadzie-grudniu. Wówczas można wykupić wczasy za kwotę mniejszą nawet o 40 proc. - mówi Marko Brinkmann z internetowego biura podróży Tripsta.pl. - Im bliżej sezonu, tym cena jest wyższa - dodaje.

Dodatkową zaletą takich podróży jest fakt, że pośrednicy często do ofert dołączają bonusy, najchętniej w postaci fakultatywnych wycieczek. Co więcej, atutem jest także ogromny wybór terminów i hoteli. To duże udogodnienie dla turystów, którzy mają specjalne wymagania, np. szukają pensjonatu z atrakcjami dla dzieci lub rodzinnymi pokojami. W pełni sezonu natomiast, wybór już nie jest już aż tak duży.

Decydując się na skorzystanie z takiej opcji, należy zwrócić uwagę na to, czy oferta zawiera gwarancję niezmienności ceny. - To ważne, ponieważ jeśli w umowie nie ma zawartej takiej klauzuli, koszt wycieczki może ulec zmianie - mówi Marko Brinkmann z Tripsta.pl. - O cenie wówczas może zadecydować zmiana kursu walut, wzrost kosztów transportu, podatków, opłat lotniskowych - dodaje. Po tych dopłatach może się okazać, że za taka wycieczka wcale nie kosztuje aż tak mało.

Wadę takiego urlopu z pewnością stanowi fakt, że w ciągu np. 8 miesięcy, kiedy turysta oczekuje na wyjazd, może wydarzyć się coś niespodziewanego, co uniemożliwi podróż lub sprawi, iż nie będziemy już tam chcieli jechać.

Turyści, którzy nie lubią planować urlopu z takim wyprzedzeniem lub tacy, którym został jeszcze niewykorzystany wakacyjny budżet, z pewnością docenią zalety ofert last minute. Taka wycieczka jest tańsza, ale pełnowartościowa. Klient ma prawo korzystać z całej palety usług, tak samo jak turysta, który wykupił ofertę wcześniej. Jednak po pierwsze oferta taka musi w ogóle być dostępna, a różnie było z tym w ostatnich latach, oraz trzeba też zwrócić uwagę na to, czy rzeczywiście taka oferta jest w promocyjnej cenie. Często to wabik na klienta, który nazwą ma przyciągnąć zainteresowanie. Wtedy koszt wycieczki "promocyjnej" nie różni się bardzo od tej w standardowej ofercie. - Prawdziwe last minute to wyjazd taniej średnio o 20-30 proc., a oferta pojawia się na kilka dni przed wyjazdem - mówi Marko Brinkmann z Tripsta.pl

Zaletą takich wakacji jest, co oczywiste, cena, ale też spontaniczność. Z drugiej strony jednak jadący w bardzo krótkim czasie musi uiścić całą opłatę, zorganizować sobie urlop i dopiąć wszelkie formalności na ostatni guzik.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
Tripsta biuro podróży last minute first minute wycieczki fakultatywne urlop sezon lato Marko Brinkmann wakacje cena oszczędność niska cena wycieczki touroperator turysta




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję